piątek, 25 lutego 2011

Betsy Brandt o Breaking Bad




Na łamach serwisu SpoilerTV opublikowano bardzo ciekawy wywiad. Betsy Brandt, aktorka wcielająca się w Marie w serialu Breaking Bad (mistrz!), opowiada o swojej karierze, branży i, istotnym dla mnie, powyższym tytule. Przetłumaczone fragmenty, tylko te dotyczące produkcji stacji AMC, tradycyjnie w rozwinięciu.


B.B:"Mój Boże, nie mogę uwierzyć, że już robimy czwarty sezon", powiedziała. "Czuje się jakbym dopiero co nakręciła pilota".

B.B:"Sezon trzeci był dla mnie fantastyczny," powiedziała. "Miałam kawał dobrego materiału i czuło się, że serial naprawdę wchodzi w swój rytm. Po sezonie trzecim, rzeczywiście zauważyłam różnicę. Jest o wiele więcej fanów.

I jej postać dojrzewa.

B.B:"Widzieliśmy po Marie rzeczy, których widzowie nie oczekiwali," powiedziała."Czułam się nawet komfortowo z Vince'm Gilligan'em (twórca Breaking Bad), mogłam dokonać śmiałych wyborów, jeśli chodzi o moją postać i on nie pozwolił jej być monotonną. Są w niej cechy, które nie są lubiane, lecz nie do granic możliwości."

Jeśli chodzi o dzień na planie, dla Brandt zaczyna się on o 5:30 rano. Najpierw czeka ją charakteryzacja - włosy i makijaż, potem śniadanie, podczas kiedy ekipa przygotowuje plan. Kiedy aktorzy przebierają się w kostiumy, światła już są ustawione. Sceny są kręcone z wielu podejść.

"Kręcimy z jednego kąta, po czym odwracamy się i kręcimy drugą postać z innego kąta," powiedziała. "Jeśli dostają[twórcy] wszystko, czego potrzebują, przechodzimy do następnej sceny, która może być w tym samym lokum. Oni łączą miejsca. Jakakolwiek lokalizacja, zostajemy tam póki nie nakręcimy wszystkiego. Przemieszczanie się kosztuje tysiące dolarów."

Niektóre sceny są kręcone w prywatnej rezydencji w Albuquerque. Brandt mówi, że właściciele są cudowną parą, która stała się częścią ekipy, pokazują się na imprezach, które odbywają się na koniec zdjęć do serialu.

"Muszą żyć z fioletową ścianą i moim wielkim zdjęciem w fioletowej sukience," śmieje się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz